Ich niezniszczalność jest legendarna. Wystarczy wspomnieć o niektórych silnikach, aby starsi kierowcy westchnęli z nostalgią, a młodzi kierowcy, przyzwyczajeni do samochodów z silnikami turbo o pojemności litrowej, uśmiechnęli się sceptycznie. Czym są silniki milionowe i czy nadal istnieją?
Najpierw zdefiniujmy, co rozumiemy pod pojęciem „silnik milionowy”
Zacznijmy od tego, że sami konstruktorzy silników ustalają żywotność nie w kilometrach, ale w godzinach pracy silnika i właśnie ten parametr służy do prawidłowego porównania niezawodności silników. Jednak przeciętny kierowca nie śledzi godzin pracy silnika i może polegać wyłącznie na wskazaniu licznika kilometrów. My również pójdziemy tą samą drogą.
Czy silnik, który osiągnął taki przebieg po trzech poważnych remontach, można nazwać „silnikiem milionowym”? Oczywiście, że nie. Za główne kryterium przyjmijmy zdolność do osiągnięcia upragnionego miliona kilometrów bez poważnych napraw. Oznacza to brak ingerencji w blok cylindrów lub głowice cylindrów. Planowe przeglądy, takie jak wymiana paska rozrządu i korków oleju, są nie tylko dopuszczalne, ale wręcz obowiązkowe (regularna konserwacja jest oczywistością). Bez nich nie ma sensu mówić o możliwości osiągnięcia tak wysokiego przebiegu. Chociaż są wyjątki.
Sądząc po opiniach w Internecie, około 15 silników cieszy się sławą „milionerów”. Większość z nich pochodzi od Toyoty i BMW. Japończycy mają rzędowe silniki 3S-FE „czwórki”, 1JZ-GE i 2JZ-GE „szóstki”, 8-cylindrowy 1UZ-FE oraz silnik wysokoprężny 1HD. Bawarczycy mają sześciocylindrowe silniki benzynowe M30 i M50, silnik V8 M60 oraz rzędowy sześciocylindrowy silnik wysokoprężny M57. Inni członkowie klubu to czterocylindrowy silnik rzędowy Opel X20SE, Honda D15 i D16 oraz Mitsubishi 4G63. Amerykę reprezentuje rodzina silników Chevrolet Small Block oraz silnik wysokoprężny Cummins 6BT. Inne silniki o dużej mocy to pięciocylindrowy Mercedes OM602 oraz czterocylindrowy silnik rzędowy Volkswagen PD 1.9 TDI.
Ale to tylko legendy krążące wśród właścicieli. Co na to serwisanci? Ankieta przeprowadzona wśród mechaników z wyspecjalizowanych serwisów tych marek oraz kilku stacji serwisowych specjalizujących się w naprawach silników potwierdza długą żywotność tych silników. Według nich wszystkie wymienione silniki mogą z łatwością osiągnąć przebieg 300 000–400 000 km, a pół miliona lub więcej nie jest rzadkością. Przy regularnej konserwacji wysokiej jakości prawdopodobnie możliwe jest osiągnięcie upragnionego miliona. Najwięcej wzmianek dotyczyło silników Toyoty, BMW, Mitsubishi i Mercedesa. Niestety, nikt nie był w stanie przypomnieć sobie żadnego prawdziwego „milionera”. Jest mało prawdopodobne, aby milion kilometrów na liczniku bez poważnych napraw było mitem; po prostu tak długa eksploatacja pojazdu jest obecnie rzadkością.
Producenci samochodów prawdopodobnie dysponują statystykami z serwisów dealerskich, które pozwalają im zidentyfikować silniki najbardziej narażone na osiągnięcie rekordowego przebiegu, ale dane te nie są podawane do wiadomości publicznej. Istnieje jednak wiele klubów dla właścicieli samochodów z rekordowym przebiegiem. Czasami są one wspierane przez producentów, którzy wręcz wręczają właścicielom takich samochodów specjalne nagrody.
Volvo i Mercedes-Benz
Na przykład Volvo i Mercedes-Benz mają programy High Mileage Award, w ramach których właściciele, którzy przejadą 250 000, 500 000, 750 000 i 1 000 000 kilometrów, otrzymują certyfikat i plakietkę na kratkę chłodnicy. Należy jednak pamiętać, że fakt, iż nie przeprowadzono żadnych poważnych napraw, nie jest w tym przypadku najważniejszym czynnikiem, ani dla właścicieli, ani dla producentów. Znacznie ważniejszy jest ogólny stan samochodu, który osiągnął taki przebieg. Niemniej jednak pewne informacje na temat żywotności silnika można uzyskać w klubach miłośników motoryzacji.
Na przykład High Mile Club, założony przez Jasona Hilla, nauczyciela języka angielskiego i fotografa z Japonii. Jego lista mistrzów zawiera informacje o tym, czy silnik danego samochodu został przebudowany lub całkowicie wymieniony. Na przykład Volvo P1800 Coupe, które zajmuje pierwsze miejsce w rankingu z przebiegiem 3 250 257 mil (5 230 782 km, właściciel Irwin Gordon), ma przebudowany silnik. Mercedes-Benz 240d Gregorisa Sakiniidisa, który przejechał 2 858 307 mil (4 599 999 km), przeszedł kilka wymian silnika.
Honda, Toyota i Lexus
Ale w pierwszej dziesiątce są też przykłady samochodów z oryginalnymi silnikami. Na przykład dwa modele Honda Accord EX z przebiegiem 1 165 788 i 1 081 382 mil (1 876 151 i 1 740 316 km). Nawiasem mówiąc, w High Mile Club jest wiele modeli Accord, a wszystkie mają oryginalne silniki. Toyota jest mniej reprezentowana, ale imponujące wyniki osiągają również modele Tundra i Lexus LS400 z przebiegiem 1 000 000 i 897 000 mil (1 609 344 i 1 443 582 km).
Jakie cechy konstrukcyjne zapewniają tym silnikom tak długą żywotność? Prosta i dobrze zaprojektowana konstrukcja, dobra jakość wykonania i komponentów, brak skomplikowanej elektroniki i zbędnych dodatków. Większość „milionerów” ma żeliwny blok z aluminiową głowicą cylindrów i konwencjonalny wtrysk paliwa. Nie jest przypadkiem, że wśród nich jest tak wiele silników rzędowych sześciocylindrowych. Połączenie stosunkowo prostej konstrukcji z naturalną równowagą (a zatem brakiem wibracji) ma pozytywny wpływ na żywotność.
BMW
Łatwo dostrzec, jak bardziej skomplikowana konstrukcja prowadzi do skrócenia żywotności. Weźmy na przykład te same silniki sześciocylindrowe BMW. Podczas gdy M52 (następca M50), nawet z aluminiowym blokiem, systemem VANOS i termostatem o podwyższonej temperaturze otwarcia 88–92 stopni, nadal można uznać za potencjalny silnik „milionowy”, przy odpowiedniej pielęgnacji, to jego następca, M54, już nie. Wyposażony w regulowany termostat z punktem otwarcia przy 97 stopniach, system VANOS na wlocie i wylocie oraz elektroniczną przepustnicę, kwalifikuje się jedynie do tytułu „trzysta tysięcy”.
Opel
Konstrukcja z 8 zaworami, wałek rozrządu napędzany paskiem i prosty system rozdzielonego wtrysku to sekrety długowieczności rzędowego silnika czterocylindrowego Opel X20SE. Jego 16-zaworowe odpowiedniki, X20XEV i C20XE, pomimo prostej konstrukcji, nie miały już potencjału, aby osiągnąć milion kilometrów bez poważnych napraw.
Mitsubishi
Innym godnym uwagi przykładem jest ewolucja czterocylindrowego silnika Mitsubishi 4G63, którego następcy i licencjonowane kopie są nadal produkowane. Kiedy w 1982 roku rozpoczęto produkcję, silnik miał jeden wałek rozrządu (SOHC) i trzy zawory na cylinder, ale w 1987 roku wprowadzono wersje DOHC z dwoma wałkami rozrządu. W najnowszych wersjach silnik otrzymał system zmiennych faz rozrządu oraz bardziej złożone układy paliwowe i doładowania. Wpłynęło to na niezawodność i skróciło żywotność, ale przynajmniej silnik pozostał łatwy w naprawie i wygodny w montażu. W rezultacie tylko wersje silnika z wolnossaniem są uważane za silniki „milionowe”, chociaż żywotność wersji z turbodoładowaniem jest również wysoka (300 000 km to norma), zwłaszcza w porównaniu z konkurencją.
Różnorodność wśród trwałych silników
Nawiasem mówiąc, montaż turbosprężarek skrócił żywotność sześciocylindrowych silników Toyoty 1JZ i 2JZ, ale nawet w tym przypadku margines bezpieczeństwa pozostał bardzo wysoki.
Dominacja silników wolnossących wśród samochodów „milionowych” nie oznacza, że ich osiągi zostały poświęcone na rzecz trwałości. Wśród mistrzów są zarówno słabe, jak i naprawdę mocne silniki. Nie zależy to od liczby cylindrów ani rodzaju paliwa. Jest skromny silnik wysokoprężny Mercedes OM602 o maksymalnej mocy 130 KM. Jest też bawarski M57, który ma co najmniej 201 KM i idealnie nadaje się do BMW E46 coupe lub Range Rovera. Toyota 3S-FE (128–140 KM), Opel X20SE (114–130 KM) i Mitsubishi 4G63 (109–144 KM) to solidne silniki średniej klasy. A co z „czwórkami” Hondy, o maksymalnej mocy do 130 KM i prędkości roboczej do 7000 obr./min? W modelach Accord i Integra nie zamontowano byle czego. Nie ma nic do powiedzenia na temat silników BMW M60 (218–286 KM), Toyota 1UZ-FE (250–290 KM) i Chevrolet Small Block, który występuje w wersjach o mocy do 350 KM.
Konserwacja
Mechanicy, z którymi przeprowadzono ankietę, byli zgodni co do wymagań dotyczących konserwacji i jakości paliwa. Samochody z przebiegiem miliona mil można bez problemu naprawić w warsztacie. Nawet jeśli pierścienie są zablokowane, istnieje duże prawdopodobieństwo, że sytuacja jest odwracalna i części można przywrócić do pierwotnego stanu. Ponadto silniki te nie są wymagające pod względem oleju i nie są zbyt wrażliwe na liczbę oktanową paliwa. To właśnie te cechy często sprawiają, że właściciele stają się nieodpowiedzialni w kwestii regularnych przeglądów, co w rezultacie prowadzi do zniszczenia bardzo niezawodnego silnika. Niewymagająca konserwacja i godna pozazdroszczenia naprawialność nie oznaczają, że można serwisować samochód co 30 000 km, tankując osiołkę i wlewając do silnika olej słonecznikowy. Nawet „samochód z milionem mil” można zepsuć.
Co powstrzymuje nowoczesne silniki przed osiągnięciem miliona mil?
Dzięki powszechnemu stosowaniu stopów aluminium stały się one mocniejsze, bardziej ekonomiczne i lżejsze od swoich poprzedników. Wzrosła stopień sprężania, temperatura termostatu, a silniki są eksploatowane do granic możliwości bez zmiany, a często nawet zmniejszenia pojemności roboczej. Jednak maksymalna moc i moment obrotowy uzyskiwane z silnika o pojemności jednego litra oznaczają, że nawet w normalnych warunkach pracy silnik jest poddawany dużym obciążeniom, co nieuchronnie wpływa na jego żywotność.
Jaka jest żywotność nowoczesnych silników?
Producenci sami używają zazwyczaj terminu „okres użytkowania pojazdu”. Kia–Hyundai deklaruje okres użytkowania wynoszący sześć lat lub 180 000 km. Według producenta dalsza bezawaryjna eksploatacja jest możliwa, jeśli rzeczywisty stan techniczny jest zgodny z normami bezpieczeństwa. Oczywiście wiele samochodów przekracza określony okres użytkowania. Potwierdzają to doświadczenia rzeczywistych właścicieli oraz ankieta przeprowadzona wśród kierowców.
Na przykład żywotność produktów Nissana wynosi sześć lat i 200 000 km. W praktyce silnik benzynowy Nissan-Renault MR20DE/M4R o pojemności 2,0 litrów i silnik wysokoprężny Renault K9K mogą przejechać ponad 300 000 km bez poważnych napraw. Volkswagen jest przekonany, że turbodoładowany silnik 1.4 z serii EA211 wytrzyma 250 000–300 000 km bez poważnych napraw, a silnik 1.6 MPI – 400 000 km.
Każdy producent samochodów samodzielnie decyduje, czy ustalić okres eksploatacji swoich pojazdów. Na przykład Toyota woli tego nie robić. Daje nam to prawo do kierowania się ustawą o ochronie konsumentów, która stanowi, że kupujący ma prawo do zgłaszania reklamacji dotyczących jakości produktu w ciągu dziesięciu lat od daty zakupu. Biorąc pod uwagę, że silniki popularnych modeli Camry i Land Cruiser mogą przejechać 300 000–400 000 km lub nawet więcej bez poważnych napraw, Toyota wie, co robi.
Wydaje się, że nie ma powodu do rozpaczy i jeśli nie „milionerzy”, to „półmilionerzy” wśród nowoczesnych silników nadal istnieją. Ostrożni właściciele z pewnością będą mieli wystarczająco dużo, aby dożyć dnia, w którym autopiloty przejmą kontrolę nad światem.
0 Comments